HISTORIA CZŁONKOWIE AKTUALNOŚCI WSPOMNIENIA OSIĄGNIĘCIA FOTOGALERIA PISZĄ O NAS KONTAKT




























Ś.P.
Zygmunt Mackało

Z wielkim smutkiem
 przyjęliśmy wiadomość
o śmierci Przyjaciela.











     W dniu 22 maja w wieku 70 lat po ciężkiej i długiej chorobie, zmarł wspaniały Opiekun naszego chóru, człowiek życzliwy o wielkim i szczerym sercu Ś.P. Zygmunt Mackało - emerytowany Dyrektor d/s Pracowniczych ZG „Lubin”.

     Śmierć Pana Dyrektora to dla nas ogromna tragedia i wielka strata dla naszego zespołu. Łączymy się z Rodziną w wielkim bólu i składamy najszczersze kondolencje.



"Umarłych wieczność dotąd trwa,
dokąd pamięcią im się płaci.
Chwiejna waluta. Nie ma dnia,
by ktoś wieczności swej nie stracił"
                              W. Szymborska

    Uroczystości pogrzebowe odbyły się 24 maja 2019 rok na Cmentarzu Komunalnym w Polkowicach. W żałobnym orszaku odprowadzającym zmarłego na miejsce Jego wiecznego spoczynku, wzięły udział tłumy osób chcących oddać cześć Jego pamięci.
     Po raz ostatni Orkiestra Górnicza ZG zagrała „Hymn górniczy” naszemu Przyjacielowi
i członkowie chóru górniczego, który tak bardzo cenił, zaśpiewali na pożegnanie.




       Z wielkim smutkiem i żalem żegnają Członkowie Górniczego Chóru Męskiego Ś.P. Pana Dyrektora Zygmunta Mackało. Zmarły był honorowym członkiem Stowarzyszenia Górniczy Chór Męski. Tytuł ten otrzymał za zasługi w działaniach na rzecz naszego Stowarzyszenia. Przez wiele lat sprawował opiekę nad Górniczym Chórem Męskim jako Dyrektor d/s. Pracowniczych ZG „Lubin”. Działalność naszego chóru wspierał również wcześniej pracując na tym samym stanowisku w ZG „Rudna”.



       Trudno dzisiaj, patrząc z perspektywy minionych lat oddać w kilku słowach pełne znaczenie i wagę Jego poczynań, które w znakomity sposób stymulowały rozwój i bieżące funkcjonowanie chóru. Był szanowanym i zawsze życzliwym mecenasem naszego zespołu. Potrafił pokonywać niejednokrotnie bardzo trudne przeszkody i rozwiązywać skomplikowane problemy, które pojawiały się w bieżącej działalności chóru.



        Jego zaangażowanie we wspieranie zespołu wybiegało znacznie poza obowiązki zawodowe. Był po prostu niezwykle dobrym człowiekiem, nigdy nie wywyższającym się z racji pełnionego stanowiska. Te cechy charakteru powodowały, że cieszył się szacunkiem i sympatią wszystkich członków chóru oraz pracowników zakładu. Żegnaj Dyrektorze, żegnaj nasz Przyjacielu -
Piotr Strzelecki