HISTORIA CZŁONKOWIE AKTUALNOŚCI WSPOMNIENIA OSIĄGNIĘCIA FOTOGALERIA PISZĄ O NAS KONTAKT
     







































































































































































































































































































































       W dniach 15-22 września, Górniczy Chór Męski przebywał w Katalonii, gdzie wzięliśmy udział w III Międzynarodowym Festiwalu i Konkursie Chóralnym Cancó Mediterrania w Lloret de Mar - pięknej nadmorskiej stolicy wybrzeża Costa Brava a następnie wystąpił w  Barcelonie.


Plakat z Lloret de Mar

Plakat z Barcelony



      W trzeciej edycji konkursu, prócz wspaniałych polskich chórów reprezentujących bardzo wysoki poziom artystyczny, wzięły udział chóry z Rosji, Francji, Niemiec, Republiki Czeskiej oraz Katalonii - w sumie 16 zespołów muzycznych, więc była to okazja do zetknięcia się wielu znakomitych  chórów.



       Występ naszego zespołu został oceniony wysoko i nagrodzony przez międzynarodowe jury w składzie:
                    Rosja       - pani prof. Natalia Komarova z Petersburga - Przewodnicząca Jury
                    Katalonia - pani prof. Jorgelina Giordano z Barcelony z konserwatorium w Gironie
                                      pan dr
Joan de la Creu Godoy
                    Polska      - pan prof. Przemysław Pałka z Akademii Muzycznej w Poznaniu
                                      pan dr Jan Borowski z Bielska Białej








Dyplom za udział w konkursie i trud
 włożony w przygotowanie do konkursu,
 przyznał państwowy 

Kataloński Instytut z Barcelony
 odpowiedzialny za propagowanie kultury
 katalońskiej, który jest jednym
 ze współorganizatorów festiwalu.


Certyfikat od Biskupa Barcelony
potwierdzający wysoki pozim artystyczny
i zarazem zezwwalający na koncert chóru Górniczego w katedrze Bacelony
pod wezwaniem
św. Eulalii patronki Katalonii.


         Ocena naszego występu przez Jury zaowocowała przyznaniem chórowi bardzo wysokiej ilość punktów, co przełożyło się na zdobycie nagród i miejsca na podium. W kategorii interpretacji muzyki sakralnej zdobyliśmy pierwsze miejsce, czego zwieńczeniem był złoty dyplom i złoty medal, natomiast w kategorii interpretacji muzyki ludowej, udało się zdobyć miejsce trzecie, a wraz z nim srebrny dyplom i brązowy medal. Z racji braku czasu na przygotowanie odpowiedniego utworu  chór nie brał udziału w trzeciej kategorii, dotyczącej interpretacji muzyki katalońskiej.
 


      W dniu oficjalnych przesłuchań chórów i otwarcia festiwalu zorganizowaliśmy, podobnie jak i inne zespoły stoisko promocyjne. Tutaj na ladzie wystawienniczej zgromadziliśmy przywiezione z sobą różnego rodzaju materiały promujące nasz zespół w tym również naszego opiekuna ZG „Lubin” KGHM Polska Miedź S.A., a także region Zagłębia Miedziowego.

      Naładowani pozytywną energią, ubrani w galowe mundury, zgromadziliśmy się na głównym deptaku - promenadzie nadmorskiej, skąd w kolumnie składającej się z wszystkich zgromadzonych chórów przeszliśmy pod ratusz urzędu miejskiego.  Na przedzie pochodu naszego chóru  powiewała flaga polska oraz niesiony przez kolegów baner z logiem chóru i naszego opiekuna. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że mundury górnicze jak zwykle wzbudziły bardzo duże zainteresowanie zgromadzonych wielojęzycznych  turystów. 



     Na placu ratuszowym nastąpiło oficjalne otwarcie festiwalu przez Prezesa Stowarzyszenia Polsko-Katalońskiego Jaromira Pyzio - szefa komitetu organizacyjnego festiwalu, oraz  prezentacja wszystkich chórów - uczestników konkursu festiwalowego. Po inauguracji zespoły przeszły do kościoła św. Roma, gdzie odbywały się przesłuchania konkursowe. Wysoki poziom artystyczny konkursu spowodował, że było to najważniejsze wydarzenie muzyczne na terenie Lloret de Mar. Jak podkreślali organizatorzy było to również najliczniejsze na przestrzeni wielu lat zgromadzenie polskich chórów w Europie poza granicami naszego kraju. Na zakwalifikowanych do konkursu 16 zespołów, 10 było z Polski.
       W czwartek, a więc w kolejnym dniu,  pojechaliśmy do Barcelony, gdzie odbył się koncert w katedrze pod wezwaniem św. Eulalii - patronki Katalonii. Tegoroczny koncert chórów polskich swoim patronatem objął Konsulat Generalny RP w Barcelonie i Instytut Polski w Madrycie. Placówka ta autoryzuje tylko wydarzenia artystyczne najwyższej rangi, co było dla nas zaszczytem.



      Ze względu na wysoki poziom koncertów, które zapewniają poszczególne chóry, organizatorzy festiwalu od trzech lat otrzymują trudno osiągalną zgodę władz kościelnych na tego rodzaju wydarzenie artystyczne w tak szczególnym miejscu jakim jest barcelońska katedra.  Rangi wydarzeniu dodawał także fakt, iż koncert był dedykowany Ojcu Świętemu, Janowi Pawłowi II. Z tego też względu nasz dyrygent Krzysztof Kujawski poprosił organizatorów o zgodę na zaśpiewanie przez nas dodatkowej pieści, a mianowicie „Barki” - utworu ulubionego nie tylko przez Ojca Świętego, ale również szeroką rzeszę katolików na całym świecie. Miło nam było słyszeć później gratulacje w różnych językach za piękny koncert.

      Będąc w stolicy Katalonii nie mogliśmy nie przeznaczyć choć odrobiny czasu na jej zwiedzanie. Miasto to znane jest nie tylko z igrzysk olimpijskich, ale również ze wspaniałej architektury i innych atrakcji. Punktem głównym zwiedzania, chyba nie tyko naszej grupy, było podziwianie wspaniałego zabytku Barcelony, jakim jest Sagrada Familia - Świątynia Pokutna Świętej Rodziny. Niestety, do tej okazałej bazyliki mniejszej projektanta Antoniego Gaudiego, która od kilku wieków wciąż jest w budowie, bilety wejściowe trzeba wykupić na rok z wyprzedzeniem. Pozostało nam oglądać świątynię jedynie z zewnątrz, ale i tak zrobiła na wszystkich nadzwyczajne wrażenie. Tutaj również zrobiliśmy sobie grupowe pamiątkowe zdjęcie.




      Zwiedzaliśmy również najbardziej znany park Barcelony - Park Guell, który również został zaprojektowany przez Antoniego Gaudiego. Tutaj mogliśmy odpocząć na najdłuższej ławce jaka powstała na świecie, która otacza taras na dachu sali kolumnowej. Podziwialiśmy dziwne budowle, rzeźby i mozaiki, odpoczywaliśmy na Las Ramblas - najsławniejszym deptaku na świecie, gdzie przed gmachem Gran Teatre del Liceu - teatrem opery, raczyliśmy się miejscowym przysmakiem - Sangrią, podawaną tutaj w specyficzny sposób.
     Po pamiątkowym zdjęciu pod pomnikiem Krzysztofa Kolumba żegnaliśmy Barcelonę na wzgórzu Moutjuic. Tutaj podziwialiśmy piękną kaskadę wodną oraz iluminację, gdzie woda mieniąc się wieloma kolorami wystrzeliwuje w górę pod wielkim ciśnieniem ogromnych rozmiarów fontanną. Kolejny dzień, czyli dzień przed ogłoszeniem wyników, mieliśmy całkowicie dla siebie.




         Większość chórzystów skorzystała z wycieczki - trzygodzinnego rejsu łodzią do miejscowości Tossa de Mar, oddalonej o 13 kilometrów.



     Mieliśmy okazję oglądać wspaniałe strome klify, które rozciągają się wzdłuż wybrzeża. Udaliśmy się także na spacer na wzgórze do zamku z XI w. zbudowanego przez Rzymian a niektórzy skorzystali z uroków miejscowej plaży i kąpieli w morzu. W drodze powrotnej na pokładzie łodzi śpiewaliśmy na dwa chóry gdyż spotkaliśmy chórzystów Krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego - było pięknie. W dobrych nastrojach wróciliśmy do hotelu w Lloret de Mar.

    Wszyscy uczestnicy festiwalu z niecierpliwością czekali na sobotnie ogłoszenie wyników konkursu, na co musieliśmy czekać do godzin wieczornych. Stało się  tradycją, że cała uroczystość odbywa się w Teatrze Miejskim w Lloret de Mar, na co pozwolił fakt, że opiekę nad tym wydarzeniem przejął Urząd Miasta oraz Kataloński Urząd do Spraw Propagowania Kultury Katalońskiej.
        Tutaj każdy z chórów, bez względu na wynik miał wykonać krótki koncert, podczas którego mógł zaprezentować swój zespół, wyświetlając prezentację multimedialną przywiezioną ze sobą. Sala teatru niestety mieści tylko 340 osób, więc spośród 650 uczestników festiwalu, podczas wręczania nagród i koncertu finałowego na sali, oprócz zaproszonych gości, znaleźć mogli się tylko nieliczni przedstawiciele chórów.



      Byliśmy bardzo wzruszeni, gdy cztery razy wywoływano naszego dyrygenta Krzysztofa Kujawskiego po odbiór dyplomów i nagród. Takiego wydarzenia w 33 letniej historii chóru górniczego jeszcze nie było. Koncert finałowy naszego zespołu składał się z pieśni górniczych: „Piękny stan górniczy” oraz „Walczyk górniczy”, ponieważ jak powiedział do publiczności nasz dyrygent „…jesteśmy chórem górniczym więc chcemy Państwu zaprezentować pieśni górnicze.” W tle za nami w trakcie koncertu wyświetlana była prezentacja pozwalająca na poznanie chóru, a dodatkowo także opis po angielsku, by tym samym dotrzeć do jak największej rzeszy widzów i słuchaczy. Obecni mieli okazję nie tylko prześledzić ważne wydarzenia z życia naszego zespołu, ale również zobaczyć zdjęcia z kopalni pod ziemią - miejsca pracy większości chórzystów. Po oficjalnej części uroczystości wszystkie polskie chóry zgromadziły się na scenie, by wspólnie wykonać utwór „Gaude Mater Polonia” co było bardzo wzruszające. Następnie uczestnicy mieli okazję spróbować miejscowego trunku podawanego na ciepło oraz zatańczyć kataloński taniec narodowy - sardanę.

       W dniu powrotu do kraju, udaliśmy się przed południem na Mszę św. do miejscowego kościoła parafialnego św. St. Roma, tego samego w którym odbywały się przesłuchania konkursowe. Tutaj w każdą niedzielę odbywa się niezwykłe nabożeństwo - nie ma kazania, a Słowo Boże czytane jest w kilku językach, natomiast podczas śpiewania pieśni po łacinie dyryguje sam ks. wikary, który na imię ma Yesus. Wyjątkowo proboszcz pozwolił, aby nasz chór  na Ofiarowanie zaśpiewał „Ave Maria”, a na komunię św. „Barkę”,  ulubioną pieśń nie tylko ks. wikarego.



       Dzień ten był również szczególny dla parafian i księdza, bowiem proboszcz został przeniesiony do innej parafii i niedzielna eucharystia była jego ostatnim nabożeństwem w tym kościele. Świątynia wypełniona była wiernymi po brzegi, a wśród zebranych byli także chórzyści i dyrygenci z innych chórów, które jeszcze nie wyjechały do kraju, więc wszyscy zgodnie zaśpiewali „Gaude Mater Polonia”, ponieważ Polaków było bardzo dużo. Były kwiaty, życzenia i łzy, a prezes chóru Piotr Strzelecki wręczył na pamiątkę ks. proboszczowi relief miedziany - wizerunek patronki górników - św. Barbary. Chór nasz wykonał jeszcze kilka śpiewanych toastów oraz utworów sakralnych przy aplauzie  zgromadzonych, którzy nie wychodzili z kościoła - wciąż rozlegały się brawa. Było to dla naszego zespołu bardzo radosne wydarzenie w ostatnim dniu  pobytu w Lloret de Mar.

       Udział w tym  prestiżowym festiwalu w gronie znakomitych polskich i zagranicznych chórów był ważnym wydarzeniem dla naszego zespołu. Osiągnięty sukces cieszy tym bardziej, że do festiwalu przygotowywaliśmy się tylko cztery tygodnie pracując pod nowym kierownictwem artystycznym (dyrygent Krzysztof Kujawski oraz asystent  Kamil Lis).  Musieliśmy więc przyzwyczaić się do nowego prowadzenia zespołu i do innej interpretacji prezentowanych na festiwalu utworów.

      Podejmujemy wciąż nowe muzyczne wyzwania i rysują się już plany na przyszłość, bo zdobyte nagrody na tym festiwalu udowodniły nie tylko nam, że w naszym  chórze  tkwią  jeszcze - nieodkryte dotąd rezerwy pomimo zaawansowanego wieku wielu chórzystów (należy zaznaczyć, że na festiwalu stanowiliśmy najstarszą grupę wiekową). Jesteśmy pełni satysfakcji i szczęśliwi, że nagrody te zdobyliśmy w roku Jubileuszu  45 - lecia  ZG LUBIN. Wiwat ZG!

więcej foto - podziękowanie dla: Izabeli Kocur, Ryszarda Rydza, Stafana Marynowicza, Krzysztofa Kujawskiego, Janusza Zarenkiewicza, Kamila Lisa za wykonanie części zamieszczonych zdjęć.

KRONIKA WIDEO cz I

Autorzy zdjęć do kroniki: Stefan Marynowicz, Ryszard Rydz, Włodzimierz Adamski.
Swój udział mieli również: Grzegorz Kocur, Janusz Zarenkiewicz i Janusz Kosmal
Montaż: Janusz Kosmal

KRONIKA WIDEO cz II